Kobieca wspinaczka czasowa, sportowa, tradowa czy wielkościanowa od lat – a może nawet od samego początku – pozostaje w cieniu mężczyzn. Całkiem niesłusznie, bo kobiety wspinają się na równie wysokim poziomie, to znaczy pionie! Poznaj najbardziej utalentowane polskie (i nie tylko) wspinaczki, mistrzynie różnych rodzajów wspinaczki.
Wspinaczka niejedno ma imię. Od technicznego boulderingu, przez wspinaczkę sportową, wspinanie na szybkość, trad po wielkościanowe drogi. W tym sporcie można odnaleźć radość pokonywania strachu i ograniczeń, chęci dorównywania innym a także dążenia do doskonałości. Nie są to uczucia przypisane do jednej płci, zatem kobiety na równi z mężczyznami pokonują przeciwności i zdobywają topy swoich marzeń.
Najszybszą wspinaczką nie tylko w Polsce, ale i na świecie jest Aleksandra Mirosław. Na eliminacjach do ubiegłorocznych (2022) mistrzostw świata w Salt Lake City pobiła rekord prędkości pokonując pionową trasę w czasie 6.53 sek. Jest także pierwszą Polką, która startowała w konkurencji wspinaczka łączona na Igrzyskach Olimpijskich. W Tokio (2020) uplasowała się tuż poza podium, na czwartym miejscu.
Koronną dyscypliną Oli jest właśnie wspinaczka na szybkość, którą rozgrywa się w formie „wyścigu” dwóch osób biegnących obok siebie po dokładnie tak samo przygotowanej drodze, która ma 15 metrów wysokości i jest odchylona od pionu o 5°. Sama mistrzyni przyznaje, że to bezpośrednia rywalizacja jest tym, co pociąga ją najbardziej w tej właśnie konkurencji wspinaczkowej.
Wspinać zaczęła się w wieku 13 lat, a jej udział w zawodach w kategoriach juniorskich przynosił jej wiele sukcesów. Niestety z czasem – jak sama mówi – wyniki z zawodów przestały być satysfakcjonujące, a sama Aleksandra rozważała zakończenie kariery sportowej po udziale w mistrzostwach świata w Innsbrucku (2018). Tyle, że zawody te przyniosły jej mistrzostwo świata – co zupełnie zmieniło jej karierę i podejście do sportu. Od 2019 roku zawodowo zajmuje się wspinaczką, co było możliwe dzięki kontraktom, sponsorom i stypendium
Obecnie Ola przygotowuje się do kwalifikacji olimpijskich oraz olimpiady w Paryżu (2024). Dobra wiadomość jest taka, że na kolejnej olimpiadzie wspinaczka na czas będzie już niezależną dyscypliną sportową i choć pozostało jeszcze 1,5 roku przygotowań już dziś można szykować się w treningu okrzyków zagrzewających do walki. Codzienność treningów naszej mistrzyni można śledzić na jej Instagramie.
Kinga Ociepka-Grzegulska ma za sobą już ponad dwie dekady wspinania sportowego. Jej specjalnością wspinaczkową jest bouldering oraz prowadzenie, wielokrotnie zdobywała mistrzostwo Polski w obu tych konkurencjach. Na koncie ma także mistrzostwo świata juniorów.
Jest bohaterką filmu Mama, który opowiada o jej drodze wspinaczkowej, ale także o macierzyństwie – dwóch niezwykle ważnych sferach jej życia. Kinga przeszła drogę od dobrej zabawy, ale podszytej strachem w czasie treningów juniorskich przez chęć dorównania chłopakom z zajęć wspinaczkowych, które z czasem zmieniły się w wytrwałe treningi po międzynarodowe zawody okraszone sukcesami oraz niestety wypadkami. I chociaż zawodniczą karierę przerwały jej kontuzje, to odnalazła radość we wspinaczce po prostu. Wspina się zarówno ona, jak i jej mąż, a narodziny dzieci wprowadziły do treningów sporą dozę planowania treningów i zmianę wolnych chwil na chwile w skałach. Efektem takiego podejścia jest jedyne polskie, kobiece przejście drogi o wycenie VI.8 (9a) na drodze Sprawa honoru w Jaskini Mamutowej, którego dokonała jako pierwsza kobieta we wrześniu 2017 roku.
Mimo wytrenowania i niezwykłej wytrwałości jest osobą niezwykle twardo stąpającą po ziemi. Obecnie wspina się dla własnej satysfakcji, bo jak sama mówi, jest uzależniona od ruchu i wysiłku fizycznego. Z tym, że niekoniecznie są to wielkie wspinaczkowe projekty najeżone trudnościami.
Jeszcze inne podejście do wspinaczki prezentuje Aleksandra Taistra, która obecnie wybiera przede wszystkim wspinaczkę na wielkich ścianach. Choć oczywiście poligonem doświadczalnym była dla niej nasza „wyślizgana” Jura z jej najtrudniejszymi drogami na Pochylcu i w Jaskini Mamutowej Dla tego sportu porzuciła weterynarię, o której marzyła już jako dziecko. Jednak obóz wspinaczkowy pozmieniał priorytety. W swojej karierze wspinaczkowej Ola pokonywała najtrudniejsze drogi wspinaczkowe nie tylko sportowe, ale także tatrzańskie, wspina się wielowyciągowo i tradowo w różnych zakątkach Europy.
Od kilku lat mieszka we Włoszech, gdzie wybiera projekty, które testują nie tylko jej wytrzymałość fizyczną, ale także psychiczną. Jednym z nich było pokonanie 400-metrowej drogi Hotel Supramonte w sardyńskim kanionie Gorropu. Dokonała tego, jako piąta kobieta na świecie, a z rodaków projekt ukończył przed nią tylko jeden zespół męski.
Ola Taistra jest nie tylko bardzo utalentowaną i wszechstronną wspinaczką, ale także trenerką zajmującą się zarówno profesjonalistami, jak i amatorami.
Amerykańska legenda
Choć skupiłam się na przybliżeniu sylwetek kilku rodaczek, to przecież jasne jest, że sukcesy we wspinaczce odnoszą kobiety na całym świecie. Inspiracją dla wielu z nich jest prawdziwa królowa wspinania – Lynn Hill.
Lynn Hill to kobieta, która – jak chyba żadna inna – kojarzona jest ze wspinaniem wielkościanowym. Największe jej sukcesy przypadły na lata 80. i 90. XX wieku, ale do dziś uznaje się ją za najwybitniejszą nie tylko kobietę, ale po prostu osobę uprawiającą wspinaczkę. Potwierdzeniem tej tezy są słowa słynnego reportażysty i himalaisty Jona Krakauera, który powiedział:
Lynn Hill nie jest tylko jedną z najlepiej wspinających się kobiet na świecie – ona jest jednym z największych wspinaczy wszech czasów.
O sukcesach Lynn można by napisać oddzielny artykuł, zatem w największym skrócie warto odnotować kilka faktów. Na swoim koncie ma przeszło 30 mistrzowskich tytułów. Jako pierwsza kobieta pokonała drogę o wycenie 8b+ tym samym udowodniła w tym mocno męskim sporcie, że kobiety wspinają się równie dobrze jak faceci. W 1993 r. przeszła w stylu klasycznym słynną drogę Nose na El Capitane – to było pierwsze w ogóle klasyczne przejście tej linii, a rok później powtarza ten wyczyn w czasie zaledwie 23 godzin. To już wyczyn godny najwyższych honorów i pochwał, które płyną ze wspinaczkowego świata. Dziś Lynn Hill ma 62 lata i nadal pozostaje aktywną wspinaczką, a także instruktorką, która inspiruje młodszych do odkrywania piękna tego sportu.
Kliknij tutaj i poznaj inne, wyjątkowe kobiety działające w górach!
Rywalizacja, partnerstwo, samotność – te odcienie relacji międzyludzkich można znaleźć w poszczególnych rodzajach wspinaczki. Każda z bohaterek szuka(ła) we wspinaczce nieco odmiennych emocji i odczuć. Jednak trzeba przyznać, że wiele z nich było jedynymi lub jednymi z niewielu kobiet w środowisku zdominowanym przez mężczyzn. Talent, odwaga, upór w dążeniu do celu, a przede wszystkim odniesione sukcesy sprawiły, że ich sukcesy są wymieniane (niemal) na równi z męskimi. W ostatnim czasie pojawiają się inicjatywy, które mają zachęcić kobiety do liczniejszego zaangażowania we wspinaczkę.
Jedną z nich jest brytyjski WTF, czyli Women Trad Festiwal. Jego ideą jest wzajemna nauka – bardziej doświadczone wspinaczki biorą pod swoje skrzydła adeptki tego sportu i pokazują im piękno pokonywania nie tyle skał, co własnych obaw i słabości.
Czy doczekamy czasów, gdy w relacjach ze wspinaczkowych osiągnięć kobiet – a zapewniam, że jest ich naprawdę sporo – przestanie się w pierwszych zdaniach wspominać, o tym, że właściwie to męski sport? Oby!
Przeczytaj jeszcze artykuł „Miejsce kobiety jest na szczycie„. Opisywaliśmy w nim pionierskie działania i pionierskie wyprawy kobiet w górach.
Na zdjęciu tytułowym Daila Ojeda wspinająca się w Abella de la Conca. Fot. Paolo Sartori dla Scarpa.