Tatry zimą – szlaki zimowe w Tatrach – 10 przykazań dla początkujących
Pasja

Tatry zimą – szlaki zimowe w Tatrach – 10 przykazań dla początkujących

Beata Nawrotkiewicz / 07 grudnia 2018

Jeśli Tatry latem, jesienią czy wiosną zawładnęły twoim sercem, spróbuj odwiedzić je także zimą. Zobaczysz wówczas ich jeszcze piękniejszą stronę. Nie są tak straszne, jak się wydają. O ile oczywiście zachowasz zdrowy rozsądek i będziesz pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Większość z przedstawionych poniżej „przykazań” sprawdzi się zresztą nie tylko w Tatrach, ale każdych polskich górach. Korzystajcie ze śniegu i mrozu, bawcie się dobrze, no i przede wszystkim bezpiecznie.

1. Sprawdzaj pogodę przed wyjazdem i w jego trakcie

Pogoda podczas zimowych wędrówek odgrywa rolę kluczową. Pamiętaj, że to ty musisz dopasować swoje górskie plany do warunków pogodowych. To nie czas na to, by za wszelką cenę wejść na wymarzony szczyt. Zdanie „jakoś to będzie” zimą w górach nie powinno w ogóle padać.

W Tatrach służby – zarówno parkowe (TPN), jak i ratownicze (TOPR) – na bieżąco monitorują nie tylko stan pogody, ale także szlaków. Potraktuj ostrzeżenia poważnie i, co najważniejsze, krytycznie podejdź do własnych umiejętności. Jeśli latem jakiś szlak sprawił ci trudność, zimą może się okazać nie do pokonania, a na pewno jego przejście zajmie o wiele więcej czasu.

Gdy już dotrzesz pod tatrzańskie wierchy, uważaj także na piękną, słoneczną pogodę. Szczególnie jeśli poprzedziły ją duże opady śniegu. To najbardziej zdradliwa zimowa pogoda w górach, która bezpośrednio wiąże się z rosnącym zagrożeniem lawinowym.

Szałasy na Hali Gąsienicowej. Obowiązywał wtedy 3. stopień zagrożenia lawinowego.

 

2. Sprawdzaj stopień zagrożenia lawinowego

Ten punkt nawiązuje do poprzedniego, ponieważ sytuacja lawinowa zależy od pogody. W dużym skrócie – najbardziej niebezpieczny jest ładny, słoneczny dzień, który nastąpił po obfitych opadach śniegu. Im opadów było więcej, tym poprawa pogody bardziej powinna nas zaalarmować i postawić w stan ostrożności. Nie musisz sam badać stopnia zagrożenia lawinowego. Od pierwszych większych opadów śniegu na stronach TPN i TOPR pojawiają się stosowne informacje. Są one dostępne także m.in. przy wejściu na teren Parku i na specjalnych ekranach w schroniskach, a ostatnio także w niektórych zakopiańskich kwaterach.

Skala, którą przyjęto do oznaczania zagrożenia lawinowego, jest międzynarodowa i zaczyna się od stopnia pierwszego. Im wyższy, tym zagrożenie większe, a schodzenie lawin jest możliwe przy mniejszym obciążeniu i na stokach o niższym nachyleniu. Najwyższy to stopień piąty i oznacza on ekstremalne zagrożenie oraz wiąże się z całkowitym zakazem wyjścia w góry. Nie znaczy to jednak, że wszystko poniżej „piątki” to ostrzeżenia na wyrost. Ostrożność należy zachować już od pierwszego stopnia, mimo że towarzyszy mu opis o dobrze związanej pokrywie śnieżnej, a przy trzecim poważnie się zastanowić przed każdym wyjściem w góry, dokładnie sprawdzić przebieg szlaku i związane z nim niebezpieczeństwa.

Piktogramy oznaczające stopnie zagrożenia lawinowego

 

3. Wybierz cel odpowiedni do pogody

Zaplanuj cel i elastycznie podejdź do jego zmiany. Elastyczność powinna być twoim słowem-kluczem. Chodzi przecież o bezpieczne i pełne pozytywnych wrażeń spędzenie wolnych dni w naszych najwyższych górach. Jeśli zatem synoptycy prognozują opady śniegu, odpuść sobie wędrówki szlakami ponad dolnym reglem. Gdy przewidywane są mgły, nie wybieraj się na zdradzieckie Czerwone Wierchy. Wybieraj szlaki przetarte, po których łatwiej (i szybciej) się wędruje. Hala Gąsienicowa, Kościelec, Kasprowy Wierch, Starorobociański Wierch, a także tatrzańskie doliny są zimą po prostu przepiękne.

W wielu najbardziej popularnych miejscach stoją schroniska, w których czekać będzie ciepła herbata i pyszna szarlotka – a to, oprócz widoków, najlepsza nagroda za zimową wędrówkę. Nie warto też popadać w paranoję. Dobrze ubrany i wyposażony turysta poradzi sobie w Tatrach Zachodnich czy na łatwiejszych szlakach Tatr Wysokich. Wszystko przede wszystkim warto robić z głową.

Schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej

 

4. Zabezpiecz się na wypadek śliskich szlaków

Nawet szlaki biegnące dolinami, czy to Kościeliską, czy Chochołowską potrafią być przykryte cienką i zdradziecką warstwą lodu lub wyślizganego śniegu. Żeby nie trafić do kroniki TOPR oraz darować sobie odwiedziny zakopiańskiego SOR-u warto na każdą wędrówkę zabrać raczki czy raki. Te pierwsze będą idealne w dolinkach i dolinach (o ile, umówmy się, nie jest to Dolina Pięciu Stawów Polskich). Są lekkie, zajmują niewiele miejsca w plecaku a ich założenie jest nie tylko dziecinnie proste, ale i bardzo szybkie. Idealnie sprawdzą się na płaskich odcinkach, na zmrożonym śniegu lub lodzie.

Co innego w wyższych górach – tam raczej trzeba będzie skorzystać z raków. Pamiętaj o kilku najprostszych zasadach używania raków, żeby korzystanie z nich było jak najwygodniejsze. Sprawdź, jaki rodzaj raków (koszykowe, półautomatyczne, automatyczne) najlepiej pasuje do twoich butów górskich. Raki koszykowe są najbardziej uniwersalne, chociaż ich założenie zajmuje najwięcej czasu. Przed wyruszeniem w góry poświęć chwilę i wyreguluj właściwy rozmiar raków, tak żeby nie trzeba było tego robić na szlaku.

Poćwicz poruszanie się w rakach, nie jest to bardzo trudne, niemniej warto nauczyć się tego „szerszego kroku”. Załóż stuptuty, które ochronią cię zarówno przed wpadającym do butów śniegiem, jak i przed przypadkowym zahaczeniem rakami o nogawki spodni. I rzecz najważniejsza, jeśli schodząc z gór zamierzasz przyspieszyć zjeżdżając na czterech literach, zawsze, ale to zawsze zdejmuj raki. Zjazd na siedzeniu w Dolinie Małej Łąki skończył się w przypadku mojej koleżanki skręceniem stawu skokowego. Na szczęście tylko skręceniem, chociaż o wyjściach w góry nie było już mowy.

 

5. Ubierz się warstwowo

To, co kiedyś nazywało się ubiorem na cebulkę dziś nazywamy ubiorem warstwowym. Podstawowa różnica między nimi? W ubiorze warstwowym chodzi o funkcjonalny dobór warstw. Każda z nich ma do spełnienia określoną funkcję i dlatego jest zrobiona z konkretnych materiałów.

Zadbaj o to, by każda z warstw uzupełniała całość ubioru. Pierwsza to oczywiście bielizna termoaktywna, której zadaniem jest odciąganie wilgoci z dala od skóry. Kolejna – warstwa docieplająca – powinna zapewnić najwyższy komfort termiczny. Zewnętrzna – chronić przed niesprzyjającymi warunkami, takimi jak wiatr, śnieg czy marznący deszcz. Pamiętaj o ważnej zasadzie – dopóki jesteś w ruchu, twój organizm produkuje masę ciepła. Twoje ubrania muszą je mądrze wyprowadzić na zewnątrz, natomiast kiedy tylko stajesz, choćby na krótką chwilę, koniecznie zadbaj, by ciepło nie uciekało, lecz kumulowało się blisko ciała. Z tego też względu wędrówka w puchówce to słaby pomysł, podobnie zresztą, jak i postój bez okrycia się puchem (naturalnym bądź sztucznym).

Warstwa podstawowa wystarcza podczas drogi w górę

W warstwie docieplającej podczas dłuższego postoju na Twardej Kopie

 

 6. W góry obowiązkowo z czołówką

Weź poprawkę w swoich planach na szybko zapadający zmrok a wraz z nim na spadającą temperaturę. Oprócz właściwego ubioru koniecznie zabierz ze sobą w góry czołówkę ewentualnie latarkę ręczną. Mrok zapada nawet ok. godz. 16.00. Nie bądź jednym z tych turystów, którzy nawet na najprostszych szlakach nie radzą sobie tylko dlatego, że jest ciemno. Od początku grudnia do końca lutego nie obowiązuje zakaz poruszania się po TPN po zmroku, ale jest on znoszony tylko ze względu na wcześniejsze godziny zachodzącego słońca. Planowanie nocnych wycieczek to nie jest dobry pomysł. Noc to w Tatrach czas, kiedy zwierzęta mogą spokojnie dojść do wodopoju czy poszukać innego miejsca z jedzeniem. Turyści to dla mieszkańców lasu niepotrzebny stres, którego możemy im zaoszczędzić choćby przez te kilka(naście) ciemnych godzin.

 

7. Co musisz mieć w plecaku

Koniecznie spakuj do plecaka kilka drobiazgów, od których będzie zależał twój komfort i bezpieczeństwo podczas tatrzańskiej wędrówki w zimie. Nie zawsze się przydadzą, jednak to, że są pod ręką wpływa na bezpieczeństwo Twojego wyjścia.

Koniecznie miej ze sobą mapę – jeśli dysponujesz zimową wersją mapy tatrzańskiej, zapoznaj się z nią i weź ją ze sobą. Naładuj telefon i zainstaluj w nim aplikację Ratunek oraz wpisz numery telefonów do TOPR: 985 lub 600 100 300.
Koniecznie powiadom bliskich i/lub gospodarza o planowanej trasie wędrówki i przewidywanej godzinie powrotu. Godzinę tę potraktuj jako alarmową, ustal ją tak, żeby realny był powrót do bazy lub chociaż do cywilizacji, która pozwoli na szybki kontakt. O ile oczywiście ciągle masz działający telefon. Żeby wydłużyć jego działanie możesz zabrać także power bank. Dobrze też mieć ze sobą kompas i zapasowe baterie do czołówki.

Oprócz elektroniki zdecydowanie warto mieć ze sobą apteczkę koniecznie wyposażoną w folię NRC (zwaną też kocem ratunkowym). Przyda się oczywiście termos z gorącą herbatą i trochę słodyczy. Na wszelki wypadek zapakuj zapasowe rękawiczki, czapkę i skarpetki. Oprócz tego okulary przeciwsłoneczne, bo odbijające się od śniegu promienie słońca potrafią naprawdę zrobić krzywdę oczom. Jeśli szybko się poruszasz, zapakuj do plecaka puchówkę lub kurtkę ze sztucznym puchem, a na wędrówkę nałóż bieliznę termoaktywną i softshell.

 

8. Uważaj na przebieg szlaków zimowych

Nie ufaj swojej pamięci do szlaków. Jest to tym zdradliwsze, że zimą wszystko wygląda inaczej. Przykryte warstwą śniegu nikną pod nim charakterystyczne głazy, pnie, a nawet podejścia. Poza tym niektóre szlaki zimą są zamykane, przede wszystkim ze względu na ryzyko schodzenia lawin. Zerknij na stronę TPN i zapoznaj się z komunikatami odnośnie do zamkniętych szlaków bądź zmienionych ich przebiegów. Nigdy nie chodź „na pamięć”. Zimowe warianty poprowadzone są bezpieczniej na tę porę roku i dla własnego bezpieczeństwa trzeba się do takiej zmiany zastosować.

Na okres zimowy (do 1 grudnia do 15 maja) co roku TPN zamyka następujące szlaki:

  • Przełęcz w Grzybowcu – Wyżnia Kondracka Przełęcz
  • Dolina Tomanowa – Chuda Przełączka
  • Dolina Pięciu Stawów Polskich – Świstówka Roztocka – Morskie Oko

Natomiast po słowackiej stronie Tatr obowiązuje zakaz wychodzenia w szlaki powyżej schronisk od 1 listopada do 15 czerwca.

Kondracka Przełęcz z niewielką, ale mocno przewianą warstwą śniegu

 

9. Skuś się na skitury

Jeśli tylko jeździsz na nartach, spróbuj wolności, jaką dają skitury. Dzięki nim możesz połączyć dwie pasje – wędrówki i narciarstwo. Na początek możesz obrać łatwy cel jakim jest Kasprowy Wierch – najlepiej przez Halę Gąsienicową. Wycieczka jest bezpieczna i stosunkowo łatwa. W zależności od kondycji zajmie ci od kilku godzin po cały dzień. Poza tym jeśli nie czujesz się za dobrze w zjazdach poza trasami, zawsze możesz zjechać do Kuźnic tradycyjną nartostradą.

W Zakopanem znajdziesz sporo wypożyczalni, w których dostępny jest sprzęt skiturowy. Jednak w okresie świąteczno-noworocznym lub podczas ferii lepiej zawczasu zarezerwować komplet, żeby w ostatniej chwili nie musieć zmieniać planów.

Skiturowa wycieczka na Kasprowy Wierch przez Halę Gąsienicową

 

10. Zabierz lawinowe ABC

Wybierasz się na wycieczkę skiturową albo na trudniejszy szlak? Zawsze zabieraj ze sobą detektor lawinowy, sondę i łopatę, czyli lawinowe ABC. Naucz się też sprawnie nimi posługiwać. Najlepiej co roku odświeżać wiedzę i umiejętności posługiwania się detektorem i sondą. Skuteczna akcja ratunkowa jest możliwa wtedy, gdy szybko można namierzyć ofiarę lawiny, a nic nie daje takiej gwarancji prócz detektora, sondy oraz prawidłowego posługiwania się nimi.

Nie zapominaj, żeby przy wejściu na szlak włączyć detektor i zrobić test grupowy. Dzięki niemu wszystkie osoby, z którymi wędrujesz, mogą sprawdzić czy ich sprzęt działa i jest wyszukiwany przez inne urządzenia.

 

W bonusie jest jeszcze punkt jedenasty.

11. Odwiedź centrum treningowe na Kalatówkach

To miejsce, w którym możesz poćwiczyć posługiwanie się detektorem i sondą lawinową. Nie zastąpi oczywiście ćwiczeń w terenie, ale na pierwszy czy drugi kontakt z tymi urządzeniami jest to bardzo ciekawe miejsce. Centrum działa zimą, gdy tylko porządna warstwa białego puchu przykryje polanę. Przy hotelu górskim Kalatówki wyznaczono miejsce, gdzie schowano kilka skrzynek z nadajnikami. Chodzi o by namierzyć detektorem sygnały z ukrytych na polanie skrzynek. Właściwe zaliczenie zadania odbywa się poprzez wbicie sondy w skrzynkę. Można wybrać kilka poziomów trudności i przechodzić pomiędzy nimi. Na miejscu są wolontariusze, którzy wypożyczają sprzęt i pokrótce objaśniają jego obsługę.

Automat treningowy na Polanie Kalatówki

Zdaję sobie sprawę, że to zaledwie „liźnięcie” tematu zimowej turystyki w Tatrach. Osobom, które chciałby się wybrać w wyższe partie czy na bardziej zaawansowane szlaki, polecam kursy turystyki zimowej. To kilka dni solidnej wiedzy praktycznej, która jest przekazywana przez doświadczonych instruktorów w najpiękniejszych polskich górach.  Daj się namówić na zimowy wypad w Tatry!

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.